Iryna Ciłyk - Głębia ostrości i inne wiersze

 Tsilyk Iryna 88

Iryna Ciłyk

Urodziła się w 1982 w Kijowie. Pisarka, reżyserka filmowa. Absolwentka Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu Teatru, Filmu i Telewizji im. Iwana Karpenki-Karego. Wydała m.in. tom wierszy Глибина різкості (2016, pol. Głębia ostrości), tomy opowiadań Родимки (2012, pol. Pieprzyki) i Червоні на чорному сліди (2015, pol. Ślady czerwone na czarnym). Pisze też książki dla dzieci. Brała udział w wielu międzynarodowych festiwalach i wydarzeniach literackich. Jej utwory tłumaczono na angielski, niemiecki, polski, litewski, czeski, szwedzki, kataloński i inne języki, a także publikowano w zagranicznych czasopismach i almanachach. Była uczestniczką pomarańczowej rewolucji, kijowskiego Euromajdanu. W czasie wojny rosyjsko-ukraińskiej na wschodzie Ukrainy brała czynny udział w różnych festiwalach i spotkaniach literackich we frontowych miastach Donbasu. Zrealizowała dwa filmy dokumentalne do antologii filmowej Niewidzialny batalion o ukraińskich kobietach w czasie wojny (2017) i pełnometrażowy film dokumentalny Ziemia jest niebieska jak pomarańcza nagrodzony za reżyserię na festiwalu filmów niezależnych Sundance Film Festival w USA w 2020 roku. Twórczyni filmu Kamień. Papier. Granat na podstawie powieści Artema Czecha Kim jesteś?. Jest żoną pisarza Artema Czecha.

Wiersze z tomu Iryny Ciłyk Głębia ostrości i inne wiersze w przekładzie Bohdana Zadury [wyd. Towarzystwo Galeria Literacka, Częstochowa 2023]

***
„Zmęczyło mnie poczucie winy – mówisz.
– U was wojna, ja mieszkam w Szwajcarii.
Rozumiesz, prawda?”

Bożonarodzeniowy kiermasz gdzieś w centrum Europy.
Obieramy pieczone kasztany, dmuchamy na palce.
Łagodny czas Adwentu.
Ktoś cieniutko śpiewa „Alleluja”,
ktoś dzieli jemiołę na gałązki,
niektórzy jedzą kiełbaski.

„Ale naprawdę!”
– rumienisz się aż po cebulki włosów,
tak jakby wieczorne słońce zalało rdzawym ciepłem
mroczny las.

Moja miła rówieśnica, ledwie znajoma.
Taka sama, całkiem inna.
Przez kilka dni festiwalu poetyckiego
tkamy wspólnie wysokie materie, rozplątujemy kłębki słów,
w labiryncie naszych pytań szukamy wyjścia,
którego nie ma.

„Wiesz, my tu jesteśmy wszystkiemu winni, wszystkiemu,
– mówisz dalej
już rzeczywiście zmęczona.
– Wchodząc do domu, nie zapomnij zdjąć czapki,
umyć rąk, przeprosić za kolonialną przeszłość
albo cudzą wojnę… Wybacz”.

Ty mówisz – wybacz, i ja mówię – wybacz.

Słoń w składzie porcelany,
prostak na brueglowskim święcie,
mnie też zmęczyło poczucie winy.

Ale słońce świeci i wchodzimy między ludzi
i grzane wino niebezpiecznie podskakuje w naszych kieliszkach,
wychlapuje się czerwone i lepkie.

Nie wiemy,
że za kilka dni
nowe bombardowania w Aleppo, ataki terrorystyczne w Stambule
i w Berlinie, na bożonarodzeniowym kiermaszu,
pochłoną dziesiątki ofiar.

Powiesz – o mój boże, i ja powiem – o mój boże,
czytając wiadomości z monitora.

Linia frontu jest zawsze bliżej, niż się zdaje.
Ale my nie jesteśmy temu winne.
Chyba rozumiesz?
2017

Ślepi prowadzą ślepych

Ślepi prowadzą ślepych.
Trwa karnawał i bitwa.
Wszyscy słyszą śmiech błazna.
Ale jęki rannych denerwują znacznie bardziej.
Stara pani o wąskich ustach mówi ze wstrętem:
„Ćśśś.
Jesteście za głośni, krzycząco uciążliwi.
Wasza trauma jest oburzająca.
Nie dramatyzujcie.
Umierajcie ciszej.
Jak wam nie wstyd”.
Maska obojętności wygrała pierwszą nagrodę!
Nam nie jest wstyd.
Wiemy też – stara pani nie jest taka nieczuła.
Widzieliśmy, jak przemywała rany poszkodowanym,
jak karmiła głodnych,
jak wyposażała żołnierzy w złote zbroje.
Po prostu pani się zmęczyła.
Za dużo lęku i hałasu,
niezrozumiałych reguł nowej gry.
Miła pani, proszę wybaczyć, ale będziemy bić się dalej.
Po prostu nie możemy inaczej.
Postawiliśmy wszystko, co mamy, na jedną kartę:
naszą wolność, naszą przyszłość, nasze domy,
nie mówiąc już o naszych dzieciach,
zabitych, żywych i nienarodzonych.
Będziemy bić się o każdy centymetr tej ziemi,
będziemy opłakiwać każdego żołnierza,
każdą zagubioną duszę,
każde złamane źdźbło,
każde zrujnowane gniazdo,
każdy zniweczony świat,
każde wypalone pustkowie w tym kraju,
gdzie tak radośnie kwitły wiśnie i morele.
Jako żywa tarcza staniemy do boju
pomiędzy odwiecznymi wrogami – dobrem i złem.
A jednocześnie, miła pani, obronimy pani spokój
i prawo do niezakłóconego picia cowieczornej herbaty.
2022

Nitka

Abonent niedostępny.
Wysłane. Wysłane. Wysłane.
Zatrzymaj się, Ariadno.
Nie rozdzieraj duszy.
I pobratymców jego się nie czepiaj.
Oni wszyscy są tam, gdzie połączenie jest cieńsze od nitki.
Połączenie między śmiercią i życiem.
Wypal jeszcze jednego, Ariadno.
Myśl o sznurze w rękach abonenta.
On wyjdzie.
Wyjdzie.

Z tego miasta wychodzą nie wszyscy.
Miasta zgliszcz i ofiar.
Miasta bez twarzy, które kiedyś kochałaś.

Z wyziębłych oczodołów rozbitych domów
wypełza wąż pustki.

Ale co ty możesz, Ariadno?
No, przynajmniej udawać życie.
Gotować zupę.
Kłócić się na Facebooku.
Odpowiadać kolegom „I’m fine, thank you”.
A pod koniec jeszcze jednego dnia-bez-odpowiedzi
złożyć uprane ubranie
i modlić się nad majtkami i skarpetkami:
„Niechaj wszystkie twoje rzeczy będą tylko twoje.
Niechaj wszystkie twoje rzeczy będą tylko twoje.
Teraz i zawsze, i na wieki wieków”.

Pięć dób bez połączenia.

Ale on jeszcze trzyma nitkę.
Ty w to wierzysz, wierzysz.
I wtedy,
kiedy wiara pęknie,
piekło nagle otworzy zgniłe czarne usta
i odda ci męża.

Jest tylko trochę przygnieciony i kontuzjowany.
Ciesz się, Ariadno.

Oto serduszko dla ciebie.
I jeszcze jedno, jeszcze jedno.
A to... od kobiety,
której mąż nie wyszedł z labiryntu.

„Przytulam cię” –
napisze ci inna kobieta,
która kiedyś ubierała ciało kochanka
w galowy mundur przed pochówkiem.

„Niechaj Bóg strzeże twojego Tezeusza!” –
napisze ci trzecia kobieta.
Z własnym mężem bez połączenia od 45 dób.

Co ty możesz…
Ty nic nie możesz, Ariadno.

Tylko trzymaj się tej nitki.
I trzymaj innych.
Kiedyś mimo wszystko wyjdziemy.
A Minotaur zdechnie.
2023

Przełożył Bohdan Zadura

BOHDAN ZADURA

Urodził się w 1945 roku w Puławach. Poeta, prozaik, krytyk literacki, tłumacz liryki anglojęzycznej, węgierskiej, ukraińskiej i białoruskiej. Autor ponad dwudziestu tomów poetyckich, od debiutanckiego W krajobrazie z amfor (1968) po najnowsze Już otwarte (2016), Po szkodzie (2018), Płyn Lugola (2020), Sekcja zabójstw (2020), Puste trybuny (2021). Opublikował też kilka powieści, zbiorów opowiadań i książek krytycznoliterackich. Przez 25 lat współredagował kwartalnik „Akcent”. W latach 2004-2020 redaktor naczelny miesięcznika „Twórczość”. Współzałożyciel (1994) i wiceprezes Wschodniej Fundacji Kultury „Akcent”. Z języka ukraińskiego przetłumaczył m.in. książki Dmytra Pawłyczki, Jurija Andruchowycza, Serhija Żadana, Andrija Bondara, Wasyla Machny, Ostapa Sływynskiego, Natałki Biłocerkiweć, Andrija Lubki, Hałyny Kruk, Dzwinki Matijasz, Wołodymyra Jaworskiego, Jurija Wynnyczuka, Natalki Śniadanko i ogłosił antologie liryki ukraińskiej Wiersze zawsze są wolne (2004, 2009) oraz 100 wolnych wierszy z Ukrainy (2022). Publikował także liczne przekłady z języków angielskiego, węgierskiego i białoruskiego. Laureat m.in. węgierskiej Nagrody im. Gábora Bethlena (2013), Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Hryhorija Skoworody (2014), Nagrody im. C.K. Norwida (2015), Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej „Silesius” za całokształt twórczości (2018), Nagrody Translatorskiej Drahomán Prize (2022). Międzynarodowej Nagrody Literackiej „Don Kichot” (2022). Otrzymał także wiele odznaczeń, np.: Krzyż Rycerski Orderu Republiki Węgierskiej (2001), Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (2005); Złoty Medal „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis” (2015).

(2016), Po szkodzie (2018), Płyn Lugola (2020), Sekcja zabójstw (2020), Puste trybuny (2021). Opublikował też kilka powieści, zbiorów opowiadań i książek krytycznoliterackich. Przez 25 lat współredagował kwartalnik „Akcent”. W latach 2004-2020 redaktor naczelny miesięcznika „Twórczość”. Współzałożyciel (1994) i wiceprezes Wschodniej Fundacji Kultury „Akcent”. Z języka ukraińskiego przetłumaczył m.in. książki Dmytra Pawłyczki, Jurija Andruchowycza, Serhija Żadana, Andrija Bondara, Wasyla Machny, Ostapa Sływynskiego, Natałki Biłocerkiweć, Andrija Lubki, Hałyny Kruk, Dzwinki Matijasz, Wołodymyra Jaworskiego, Jurija Wynnyczuka, Natalki Śniadanko i ogłosił antologie liryki ukraińskiej Wiersze zawsze są wolne (2004, 2009) oraz 100 wolnych wierszy z Ukrainy (2022). Publikował także liczne przekłady z języków angielskiego, węgierskiego i białoruskiego. Laureat m.in. węgierskiej Nagrody im. Gábora Bethlena (2013), Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Hryhorija Skoworody (2014), Nagrody im. C.K. Norwida (2015), Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej „Silesius” za całokształt twórczości (2018), Nagrody Translatorskiej Drahomán Prize (2022). Międzynarodowej Nagrody Literackiej „Don Kichot” (2022). Otrzymał także wiele odznaczeń, np.: Krzyż Rycerski Orderu Republiki Węgierskiej (2001), Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (2005); Złoty Medal „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis” (2015).

 

OD WYDAWCY

Tom wierszy Głębia ostrości i inne wiersze jest pierwszą w Polsce szerszą publikacją prezentującą twórczość poetycką Iryny Ciłyk – ukraińskiej poetki, reżyserki i aktywistki społecznej pokolenia pomarańczowej rewolucji, którego debiuty literackie eksplodowały u progu XXI wieku wraz z falą manifestacji i protestów społecznych na Ukrainie w 2004 roku.
Na tom wierszy w przekładzie Bohdana Zadury złożyły się utwory opublikowane w zbiorze Глибина різкості (Wydawnictwo Meridian Czernowitz, Czerniowce 2016) oraz wiersze najnowsze, które dotąd nie ukazały się w książkowym wydaniu. Część z nich weszła do antologii 100 wierszy wolnych z Ukrainy w przekładzie Bohdana Zadury wydanej nakładem Biura Literackiego (Kołobrzeg, 2022) oraz w zbiorze Czerwona strefa w przekładzie Anety Kamińskiej i Bohdana Zadury (Instytut Kultury Miejskiej, Gdańsk 2022).
Wybór wierszy w niniejszym tomie jest autorskim zamysłem tłumacza i podejmuje próbę uchwycenia chronologii czasu i narastającego dramatu zdarzeń, począwszy od wkroczenia armii rosyjskiej i aneksji Krymu w 2014 roku, przez pełnoskalową wojnę od 2022 roku, rakiety spadające na szkoły, szpitale i domy, falę uchodźców po zrównane z ziemią ruiny miast wschodniej Ukrainy.
Reżyserskie doświadczenie autorki pozwala na uchwycenie w wierszach szerokiego planu zdarzeń, a jednocześnie skoncentrowanie uwagi na detalach uczuć, osobistych pamiątkach, bliskich. Język rejestruje powidoki wspomnień i nadaje im realny kształt – rzeczywistości odartej z estetycznych iluzji, lecz mimo to nie popada w nadmiar ekspresji, nie ulega pokusie epatowania okrucieństwem, dyscyplinuje emocje i poskramia frenezję opisu. Sens słów i pytań został precyzyjnie wymierzony w sedno obrazu. To poezja bliższa pytaniu Herberta z wiersza Dlaczego klasycy? o „to, co po nas zostanie” niż tyrtejskiemu rzucaniu „kamieni na szaniec”. Kultura wartości zostaje przeciwstawiona bezwzględności życia. I jeśli w pierwszej chwili w tej konfrontacji kultura zdaje się ponosić klęskę, bezradna ze swoją upartą wiarą w prymat dobra, piękna i prawdy, to przerzuca most ku ocaleniu w sobie człowieczeństwa.
Wydanie oraz przekład tomu Głębia ostrości i inne wiersze zostały wsparte finansowo przez Ukraiński Instytut Książki w Kijowie, a prezentacja książki stała się jednym z głównych wydarzeń trzeciej edycji Festiwalu Poezja jest najważniejsza w Częstochowie (2023).

Olga A. Wiewióra

 

zaproszenie Cilyk 88