Barbara Strzelbicka
Rzeka, kobiety i męski punkt widzenia
Towarzystwo Galeria Literacka zaprezentowało swoją kolejną książkę, wydaną w serii „słowa/granice” – powieść Wołodymyra Jaworskiego-Woldmura Zapiski mojego przyjaciela T. R. w tłumaczeniu Bogdana Knopa. Jest to druga książka ukraińskiego pisarza, po epopei Półsenne kartki z Diamentowego Cesarstwa i Królestwa Ziemi Północnej, którą przełożył Bohdan Zadura (2021). Na promocję 3 kwietnia b.r. w Domu Poezji – Muzeum Haliny Poświatowskiej autor nie przyjechał ze względu na trwającą w Ukrainie wojnę i swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa, tak więc rozmówcą głównym i jedynym był tłumacz, przedstawiony także jako pisarz, wydawca, przedsiębiorca, prezes Towarzystwa i redaktor naczelny „Galerii”, z wykształcenia matematyk.
Choć książki nie należy oceniać po okładce, to tym razem okładka autorstwa grafika Andrzeja Chmielewskiego dobrze charakteryzuje zawartość powieści. Widoczne są na niej trzy kluczowe dla powieści motywy: rzeka, wkomponowany w fale akt kobiecy i buty mężczyzny stojącego na brzegu (klasyczne oxfordy). Swoją fascynacją rzeką W. Jaworski podzielił się z czytelnikami „Galerii” nr 71 w tekście O pewnej polskiej rzece, w powieści ważnym elementem jest Dniepr – podobnie jak fascynacja kobietami i kobiecością, zaś buty sygnalizują, że narracja jest prowadzona z męskiego punktu widzenia.
Pierwsza część rozmowy, którą przeprowadziła Barbara Strzelbicka, dotyczyła prezentowanej książki, w drugiej zaś znalazły się pytania odnoszące się do samego tłumacza. Fragmenty powieści czytała Olga Anna Wiewióra, a zrobiła to znakomicie, o czym świadczyły zasłuchanie i brawa słuchaczy, którzy także podkreślali zalety przekładu. Padła też propozycja nagrania audiobooka.
Inicjały w tytule oznaczają bohatera Tychona Rożawskiego, jednak w dużym stopniu jest to książka autobiograficzna. Fabuła wyznacza w życiu bohatera dwa etapy, przedzielone momentem rozczarowania życiem w luksusie, postanowieniem przekazania majątku byłej żonie i poświęcenia się poszukiwaniu sensu, tu nazwanego „sekretnym teraz”. Fragmentaryczna konstrukcja narracji pozwala na ukazanie wielu aspektów życia Ukraińców i współczesnej Ukrainy (przed wybuchem pełnoskalowej wojny w 2022 r.), a także historii najnowszej, która do pewnego stopnia tłumaczy obecność opisów przemocy – przemoc bowiem rodzi przemoc, a ich pominięcie, co zaznaczył tłumacz, oznaczałoby fałszowanie oryginału. Wydanie ukraińskie zawiera dodatkowo reprodukcje obrazów i fotografie, jednak ze względu na różnice w podejściu do praw autorskich, z ilustracji zrezygnowano.
Bogdan Knop w dołączonym do powieści eseju W poszukiwaniu utraconego sensu wskazuje na bogaty kontekst literacki dzieła, odnoszący się do takich autorów, jak: Marcel Proust, Joris-Karl Huysmans, Michael Houellebeque, Herman Hesse, Julio Cortazar. Zapytany o to, jak wybiera książki do tłumaczenia, odparł, że one do niego przychodzą. Obecnie pracuje nad przekładem powieści mieszkającego w Polsce pisarza białoruskiego Uładzimira Niaklajeua. Nie obawia się konkurencji w postaci AI, która przekładu literackiego nie stworzy. Spotkanie zakończyliśmy życzeniem, by zawsze byli uważni i wyrafinowani czytelnicy, którzy potrafią odróżnić dobrze napisaną książkę od złej.
Pytanie o to, do czego tłumaczowi i pisarzowi przydaje się matematyka, nie padło na spotkaniu, ale to nic straconego – niebawem będzie okazja, by je Bogdanowi Knopowi zadać.
Zdjęcia E. Grzebielucha